Dokładnie ArturR,
od siebie dodam tylko że pod powierzchnią "lite-sima", w silniku, dzieje się tyle rzeczy, że aż dziwi czasami ten brak zdecydowania u TK aby wykonać jeden większy krok naprzód*... chociaż ilość dostępnych trybów radaru ( awionika LOCKON-owej 29-ki ma się nijak do oryginału, zapytajcie Lindr-a) to nie wyznacznik poziomu symulatora. Maszyny z tamtego okresu wiele więcej nie miały, nie można ich porównywać z F-16 Block 52
Chociaż przyznaję że poprawione kokpity w SF2... hmm... miodzio -dają nadzieję na pewne zmiany w przyszłości.
*Jest jeszcze kwestia budżetu i "mocy przerobowych"... a tu rzeczywiście mamy jednego kodera i 2, 3 artystów od 3D i tekstur na tytuł.
A "sim-lite" wg mojej definicji to raczej Jane's Anthology, USAF itp. chociaż to też fajne tytuły były.
No ale nigdy się wszystkich nie zadowoli
Post Scriptum:
Popatrzcie na IL2 -jak z porządnego symulatora kilku maszyn z 2001 roku zrobiła się strzelaninka wszystko-wszędzie wraz z kolejnymi patchami i dodatkami w roku 2007 ('1946)